Komentarze: 1
Siemka!!!
Chmm. co tam u mnie... Tzn u mojej Kini. A wiec tak.
Po piewsze; kilka dni temu zrobila pierwszy raz siusiu do nocniczka ( to wielki wyczyn, rodzice są duuuuuuumni)
A po drugie: od 3 dni odwyczaja sie od smoczka i idzie jej coraz lepiej. A to dlatego, ze smoczus gdzies przepadl no i stwierdzilismy, ze to najlepszy moment aby zaczac oduczac Mysze od dydunia. No i o dziwo, idzie jej coraz lepiej, juz nie potrzebuje go zeby zasnąć i przestala sie juz o niego upominac. To wielki sukces, co nie :-)
No a za 4 dni skonczy swoj pierwszy rok życia, bedzie miala tort, prezenty i zapewne duzo frajdy. Moja curcia nie bedzie juz niemowlakiem tylko dzieckiem. Ten ROK to zlecial jak... sami wiecie.
A dzisiaj to az sie usmialam z niej. Otoz karmilam ją zupką a ta, jak by nigdy nic zamknela oczy i... zasnela z pelna buzia. Pierwszy raz sie tak zdarzylo, zeby zasnela przy jedzeniu (oczywiscie nie liczac mleka)
To ja juz koncze, czas mnie goni. Buziaki na papa!